Na pewno na pochwałę zasługuje Tom Cruise, który zagrał w tym filmie bardzo dobrą rolę. Jamie Foxx już jakoś nie za bardzo, choć pewnie to moja nieobiektywna ocena, ponieważ nigdy nie pałałem do tego aktora sympatią. Do tego dochodzi mało prawdopodobna fabuła i nie za dużo (jak na taki film) akcji, co skutkuje tym, że seans się "ciągnie" - jest po prostu nudny... Z pewnością można było z tego wycisnąć więcej, choć nie jest najgorzej... 5/10