Dobrze że vincent zginął w końcu był zwyrodniały skzoda tylko żę nie poznaliśmy dokłanie dlaczego był takim człowiekiem i nie wiadomo jak taksówkarz potem się wytłumaczył z tego wszystkiego
Myślę, że nie byłoby problemu z wytłumaczeniem. W klubie na pewno były kamery, a jego laska to przecież prokurator.