"Zakładnik" ma na swoim koncie same dobre recenzjie, mimo iż można by się dopatrzeć paru (dosłownie - paru) minusów ... np. taki że taksówkarz Max miał kilka okazji aby uciec, jednak ani razu żadnej z nich nie wykorzystał. Poza tym film trzyma w napięciu, fabuła nie jest przewidywalna i cały obraz ogląda się jednym tchem. Gorąco polecam !!!
co do tych "minusów" - moze i Max miał okazje, żeby uciec, ale nie oznacza to, że rzeczywiście mógł to zrobić... Zwłaszcza, kiedy Vincent "poznał" jego matkę... Nie sądzę, żeby w takiej sytuacji Vincent powiedział "A co tam" i jakby nigdy nic wsiadł do drugiej taksówki, zwł., że zostawiłby świadka.
Z resztą Twojej wypowiedzi zgadzam się całkowicie :)
Pozdrawiam